Jesteśmy na półmetku tegorocznych wakacji. Przyszedł też czas na publikację kolejnego tekstu na tym blogu. Jako że jest to 44. odcinek, postanowiłem króciutko poruszyć kwestię obecności liczb w tekstach literackich. fot. Alicja z Pixabay Jak zapewne pamiętamy, liczba "czterdzieści i cztery" pojawia się w "Dziadach" Adama Mickiewicza i stamtąd przeszła do polskiej literatury jako trochę liczba-symbol. Generalnie pisarze od czasu do czasu, wedle potrzeb i uznania, operują różnymi liczbami, np. 7, 12, 13, 99, 101, itp. To prawda, że pewne liczby mają silniejsze skojarzenia i/lub są trwalej wpisane w kulturę i literaturę danego narodu. Jest tak oczywiście z różnych przyczyn. Tak czy inaczej jestem zdecydowanym przeciwnikiem nadawania liczbom przesadnego, niemal proroczego i magicznego znaczenia. Liczba to liczba, a nie jakaś tam przyczyna lub nośnik energii, niezwykłości, itp. Jak za każdym razem również i teraz gorąco zachęcam do dzielenia się swoimi przemyśleniami...
Blog dla tych, którzy lubią pisać i tych, którzy za tym nie przepadają. O pasji, o zamiłowaniu, o hobby, o sprawach poważnych i całkiem nieważnych. Zapraszam.