Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2018

Pisanie od Święta | Pisanie #13

Niebawem Sylwester. Coś się kończy, coś się zaczyna. Na tym blogu kończy się pierwszy rok pisania - pisania na Pisaniu ;) Zacznie się drugi. Wierzę, że nie ostatni. Dziękuję za Waszą obecność. Jeśli mogę Was o coś prosić, to komentujcie i udostępniajcie treści blogowe choćby na Facebooku . To jak wiecie pomaga docierać z treściami do nowych ludzi. Nie o mnie chodzi, ale właśnie o nie. Może ktoś mógłby na tym skorzystać, a Ty mu w ten sposób pomożesz. fot. Gellinger, Pixabay.com Moi Drodzy, naszło mnie, żeby napisać parę zdań o pisaniu właśnie w kontekście noworocznym. Otóż okres Bożego Narodzenia i Nowego Roku to szczególny czas, kiedy ludzie więcej piszą: generalnie rzecz biorąc składają sobie życzenia. Pięknie, może najpiękniej, jeśli robią to ustnie, ale bardzo często wykorzystują do tego słowo pisane. I tu pojawia się kilka opcji, bo przecież można pisać tradycyjnie, długopisem lub piórem, na kartce papieru albo kartce świątecznej tudzież karnecie. Ale nie odkryję Ameryk

Pisanie najwyższych lotów | Pisanie #12

Dzisiaj chciałbym, moi Drodzy, poświęcić parę zdań osobie, która pewnie jest Wam znana, a przynajmniej większości. Chodzi o Remigiusza Mroza. To ten gość, który wyrzuca z siebie mnóstwo historii i pisze jak natchniony. Przesadzę jeśli powiem, że wydał już niezliczone ilości książek, ale nie da się ukryć, że jego lista jest pokaźna. Ostatnio na rynku ukazała się jego najnowsza książka... o pisaniu, pt. "O pisaniu. Na chłodno". Przyznam, że dopiero kilka miesięcy temu zainteresowałem się Remigiuszem i jego twórczością. Na zagłębiłem się jednak w nią na tyle, żeby mieć wyrobione jakieś własne, szczegółowe zdanie na jej temat. Wiem, że jednym z podstawowych zarzutów kierowanych przeciwko Mrozowi jest to, że fizycznie niemożliwe jest napisanie tak ogromnej liczby książek w tak krótkim czasie. Osobiście myślę, że jeśli jednak gościu ma talent, a niepodważalnie ma, jest to jak najbardziej możliwe. Remigiusz Mróz na Festiwalu Książki w Opolu (2016) źródło: wikimedia

Pamięci Pana Spinacza | Pisanie #11

Urodził się prawdopodobnie w 1996 r. Był wielkim objawieniem, początkowo wzbudzał zachwyt i podziw. Szybko jednak ze sprzymierzeńca stawał się wrogiem ludu. Spychano go na margines życia. Od 2003 r. był już właściwie poza zasięgiem wrogich spojrzeń by odejść na zawsze pod koniec 2006 r. O kim mowa? Chodzi o Pana Spinacza, o imieniu Clippy ;) Wybaczcie ten dość cmentarno-listopadowy wstęp w odniesieniu do wirtualnego asystenta Microsoftu, którego pamiętają (kochając lub nienawidząc) użytkownicy pakietu Office 97 i kilku nowszych. Dopiero osoby korzystające z Office 2007 nie miały już przyjemności kontaktu z tym wytworem giganta z Redmond. Kilka lat temu wzmiankowano o jego powrocie i nawet do niego doszło, ale już w nieco innej odsłonie. Nie będę się rozwodził na temat szczegółów, bo chcę się skupić na tym dawnym Spinaczu. Dlaczego wybrałem akurat taki temat na dzisiejszy wpis? Tak się jakoś złożyło, że ostatnio trafiłem przypadkiem w Internecie na obrazek prezentujący Pana Sp

Tekst pokazuje, że dusza się raduje | Pisanie #10

Przyszedł czas, żeby w kilku, a może kilkunastu zdaniach zakończyć nasz mały tryptyk, minitrylogię poświęconą celom pisania. Rzecz jasna moglibyśmy w tym obszarze tematycznym stworzyć nie trzy, ale zdecydowanie więcej tekstów, ale my skupiamy się tylko na tym, co chyba najważniejsze. fot. geralt ( Pixabay.com ) Przyglądaliśmy się już tematowi celów pisania w kontekście negatywnym , potem było trochę o informowaniu, czyli można powiedzieć pisaniu neutralnym . Dzisiaj przyszedł czas na to, co najprzyjemniejsze. Informowanie jest ważne, ale nie da się ukryć, że pisząc bardzo często wyrażamy wiele pozytywnych emocji, wewnętrznych stanów, które w ten sposób wyrażamy, np. Ależ ta polana jest cudowna! Ależ tu pięknie! Jestem dzisiaj w znakomitym nastroju! Rzecz jasna tego typu przykłady moglibyśmy sobie mnożyć bez końca, bo przecież z autopsji wiele takich znamy. To jasne, że pisząc nie tylko możemy wyzwalać własne emocje, ale jesteśmy w stanie całkiem skutecznie budzić emo

Nie koloryzuję, ale informuję | Pisanie #9

Ostatnio mówiliśmy sobie o trollach, hejterach i AFK-erach . Jak wiemy albo nie, była to pierwsza część naszej małej trylogii. Dzisiaj zapraszam na kolejną odsłonę cyklu "Cele pisania". Zdarza się często, że słowa pisane czy mówione muszą być wykorzystane w celu skonstruowania suchej informacji, komunikatu, np. Jan Kowalki poszedł do sklepu, Francja pokonała Chorwację w finale mundialu, pociąg odjeżdża o 9:40, itp. Tego typu przekaz nie jest nacechowany ani pozytywnie, ani negatywnie jeśli chodzi o natężenie emocji i oddziaływanie na uczucia (pomijając oczywiście fakt, że kibic Francji słysząc taką informację wpada w zachwyt, a fan Chorwatów rozkłada bezradnie ręce :). Tyle teorii, a jak to często wygląda w praktyce?  źródło: 3dman_eu (Pixabay.com) Wiemy dobrze, że we współczesnym świecie takie zupełnie bezstronne i czyste informowanie nie jest zbyt często spotykane. Wiele portali, czasopism i media w ogóle, dość chętnie ubarwiają swój przekaz informując o czymś p

Od trolla i hejtera wolę AFK-era | Pisanie #8

Troll i hejter to pojęcia bardzo dobrze znane nie tylko tym, którzy sporo czasu spędzają stukając w klawiaturę komputera. Nawet ci, którzy z Internetem nie mają za wiele wspólnego, o trollach i hejterach pewnie słyszeli. Gwoli formalności przytoczmy jednak definicje. Wikisłownik podaje, że troll to:  „(1.1) (mit. germ. skand.) istota mająca postać olbrzyma lub karła, zamieszkująca zwykle górskie pieczary, zazwyczaj nieprzyjazna wobec ludzi (1.2) (środ. inform.) w środowisku użytkowników Internetu: osoba zamieszczająca na publicznym forum napastliwe, kontrowersyjne, ośmieszające innych wypowiedzi, których celem jest wywołanie dyskusji i skupienie uwagi na autorze”. Nas w tym wypadku interesuje oczywiście drugie znaczenie, choć to pierwsze również rzuca cenne światło na zagadnienie. Natomiast hejter to: „(slang. w Internecie) osoba, która krytykuje coś lub kogoś w bezwzględny sposób, najczęściej anonimowo lub pod pseudonimem”.  źródło: 3dman_eu (Pixabay.com) Powyższ

"Pomiodzić" pisanie, czyli uczmy się od najlepszych | Pisanie #7

Pamiętam to doskonale, choć minęło już około 20 lat. Oglądając telewizję natrafiałem na kanał, gdzie jakiś sympatyczny pan charakterystycznie gestykulował i prawił mało jeszcze wtedy zrozumiałe dla mnie słowa o języku polskim. Bardzo mi się to jednak podobało. Pewnie już domyśliliście się, że tym panem był prof. Jan Miodek. Nie trzeba chyba nikomu go przedstawiać, ale gwoli formalności przypomnijmy, że ten bodaj najwybitniejszy polski językoznawca prowadził niegdyś legendarny program „Ojczyzna polszczyzna”. Wrocławski krasnal, umieszczony przed budynkiem Instytutu Filologii Polskiej, upamiętniający prof. Jana Miodka. Figurka krasnala została stworzona z okazji jubileuszu 70-lecia urodzin oraz zakończenia kariery pedagogicznej profesora Miodka źródło: Jarosław Góralczyk - Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=61485014 Nie ukrywam, że jestem wielkim fanem współczesnego programu profesora -„ Słownik polsko@polski ”. Naprawdę oglądając k

Pisanie z obiecującą przyszłością, mimo wszystko... | Pisanie #6

Wokół nas tak dużo jest wszelakiej elektroniki, obrazów stałych i ruchomych, efektów specjalnych itp., itd. Internet, YouTube, wirtualny świat - to wszystko nas otacza i nierzadko przygniata. I żeby było jasne - gdy tylko zachowujemy do tego zdrowy dystans i korzystamy z głową robimy bardzo dobrze. W tej całej elektronice i internetach jest też ogrom przydatnych i wartościowych treści - sam słucham i oglądam kilku youtuberów. Tak czy inaczej realizuję się właśnie w pisaniu i do tej aktywności czuję spory sentyment i miętę. Czyż pisanie nie ma w sobie tego tajemniczego "czegoś"...? fot. Bru-nO (Pixabay.com) Może i poniekąd prawdą jest, że wielu współczesnych ludzi ceni bardziej obraz ruchomy i przekaz dźwiękowy niż tekst pisany. Może to i jest jakiś znak czasu. W dzisiejszym jednak tekście chciałbym wspólnie z Wami wspomnieć o kilku kwestiach, które moim (naszym?) zdaniem sprawiają, że przed pisaniem rozciąga się, mimo wszystko, bardzo obiecująca przyszłość. Oto,

Popisy, które lubię | Pisanie #5

W dzisiejszym wpisie chciałbym Wam wystukać kilka, tudzież kilkanaście zdań na temat popisów. O jakie popisy chodzi? Już tłumaczę :) Internetowy słownik języka polskiego PWN podaje, że popis to "zaprezentowanie swoich zdolności, umiejętności lub wiedzy w jakiejś dziedzinie; też: występ publiczny mający to na celu" ( źródło ). Mnie osobiście to słowo kojarzy się też jako synonim słowa "zapiski". To taka moja prywatna rozkmina językowa :) Zdradzę Wam coś: zakładając tego bloga brałem również pod uwagę hasło: "Popisy Artura" jako proponowaną jego nazwę, ale wydawała mi się napuszona i zbyt wygórowana. fot. OpenClipart-Vectors (Pixabay.com) Tak czy inaczej dzisiaj zaprezentuję Wam kilka książek, które są moim zdaniem takimi popisami, tekstami, które prezentują zdolności ich autorów, a zarazem są bardzo interesującymi zapiskami. Oto książki, które lubię szczególnie: Biblia - Dla mnie absolutny numer jeden. Każdy może mieć na jej temat różne zdan

Niezwyczajne zapiski | Pisanie #4

Witajcie. To będzie krótki wpis. Wybaczcie lapidarność sformułowań, ale tego posta pisałem na smartfonie :) Niech to będzie dowodem, że pisać można zawsze i wszędzie :) fot. niekverlaan (Pixabay.com) Zapraszam do lektury mojego tekstu na Histmagu. Ostatnio wrzucałem link do niego, ale dzisiaj szczegolnie zapraszam żebyście podzielili się Waszymi refleksjami: co myślicie o Ludwice Wawrzyńskiej? Ludwika Wawrzyńska: zwyczajna niezwyczajna , https://histmag.org/Ludwika-Wawrzynska-uzwyczajna-niezwyczajna-16979 Przyjemnej lektury ☺

Współpraca - co Ty na to? | Pisanie #3

Ostatnio  napomknąłem, że dzisiaj zaproszę Cię (Was) do współpracy. Również ostatnio napisałem trochę o tym, czym się interesuję. fot. 3dman_eu (Pixabay.com) Oczywiście to nie oznacza, że muszę pisać tylko i wyłącznie o tym, co sprawia mi szczególną przyjemność. Rzecz jasna tak byłoby najprzyjemniej, ale to w żaden sposób mnie nie ogranicza. W zasadzie jedynymi warunkami są: czy Ty zechcesz mnie zatrudnić; czy to co mam pisać, jest zgodne z prawem i etyką (np. nikomu pracy dyplomowej nie napiszę :); czy będę miał czas napisać (np. przy natłoku innych zleceń; na razie taka sytuacja mnie nie dotyczy, ale w sumie chciałbym, żebym mógł dostawać tak dużo zleceń) Pisanie jest frajdą, ale człowiek poświęcający się tej czynności też musi z czegoś żyć. W związku z tym podejmę się współpracy zarobkowej w tej dziedzinie. Jeśli jesteś przedstawicielem jakiegoś portalu albo reprezentujesz redakcję lub czasopismo, itp. możesz się zgłosić do mnie. A może masz firmę i potrzebujesz kog

Interesuję się... | Pisanie #2

historią, szczególnie średniowieczną, wiarą i sportem, zwłaszcza piłką nożną, siatkówką i skokami narciarskimi. Dorzucę jeszcze geografię i astronomię. To wszystko skąpane jest jednak w słowach, bo to przez nie najchętniej wyrażam swoje pasje. Pisanie to moje zamiłowanie - tytuł bloga znakomicie to ujmuje. Po szczegóły odsyłam do pierwszego wpisu . W zasadzie mógłbym już zakończyć pisanie tego posta, bo co chciałem przekazać to przekazałem :) Nadmienię jeszcze, że moje zainteresowania wykraczają jednak poza te wymienione powyżej. Pewnie w większości dziedzin potrafię znaleźć coś dla siebie, szczególnie jeśli w jakimś stopniu powiązane jest to np. z historią. To jasne, że najchętniej i najlepiej pisze mi się na tematy powiązane z moimi koronnymi dyscyplinami, atoli (pozwoliłem sobie na stare słówko, bardzo historyczne :) w każdej z dziedzin, z wykluczeniem oczywiście jakichś tam wątpliwych moralnie, raczej się odnajdę. Stan, kiedy ktoś robi to, co lubi :) fot. darkmoon1968 (

Trochę o mnie i o blogu | Pisanie #1

Witam Cię serdecznie na moim blogu „Pisanie to moje zamiłowanie”. Artur – to moje imię. Nieco ponad ćwierć wieku – tyle mam obecnie lat. Tytuł bloga wyraża doskonale to, co jest moją wielką pasją życiową. Tak, tak, zgadłeś :) To pisanie. fot. Free-Photos (Pixabay.com) Tak się składa, że ten wpis, który właśnie czytasz, nosi numer jeden na blogu istniejącym w Sieci od 27 czerwca 2018 r. A zatem wypada, żeby w kilku (ewentualnie kilkunastu) zdaniach napisać, co i jak. Planuję dzielić się z Tobą (z Wami) tutaj na blogu tym, co tam gdzieś ukaże się w Internecie (i poza nim), a co wyjdzie (wyszło) spod mojej ręki i nie tylko mojej. Myślę, że nie zabraknie też jakichś tam mniej lub bardziej poważnych refleksji na temat pisania, ale nie tylko. Pisanie pisaniem, ale pisać można o wielu sprawach. Pewnie jakiś wpis tym kwestiom poświęcę; może już ten następny. Chcę zatem zaprosić Cię, droga Czytelniczko i Ciebie, drogi Czytelniku, do zafascynowania

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Lubisz to? Blog na Facebooku