Przychodzi wiara do lekarza Przychodzi wiara do lekarza. Stuka, puka, u drzwi stoi, w oczętach jej się dwoi, troi, tak wraca od wolnomularza. — Kto tam? — głos ze środka pyta. — To wiara! Czy doktor nie wierzy??! Lekarz otwiera, wiara wchodzi. — A cóż to za sprawa tak pilna? — Jam słaba, chwiejna, niestabilna… Lekarz chyba wie o co chodzi. Całość znajdziecie w mojej debiutanckiej książce "LED, czyli różnobarwne promyki". Zachęcam do lektury >>> foto z Pixabay Poprzedni tekst: Prezent, czyli piąta rocznica :) | Pisanie #61 >>> Poczytajcie też >>> Odsyłam też do >>> Do mojej debiutanckiej książki bezpośrednio tędy proszę :) >>> Polecam też trylogię na tym blog: 1 >>> , 2 >>> , 3 >>> Gdybyście nie wiedzieli, to tu są fragmenty mojej powieści: http://pisanietomojezamilowanie.blogspot.com/search/label/Powieść Mam też wydaną książkę: http://pisanietomojezamilowanie.blogspot.com/2019/03/moj-pierwszy...
Drodzy, dokładnie 27 czerwca br. minęło 5 lat od powstania tego bloga. Właśnie wtedy, 27 czerwca 2018 r., w bardzo ważnym okresie mojego życia, pojawił się pierwszy tekst: http://pisanietomojezamilowanie.blogspot.com/2018/06/troche-o-mnie-i-o-blogu-pisanie-1.html Podobnie jak rok temu z okazji 4. rocznicy >>> mam prośbę: podzielcie się w komentarzach, jak było z Waszymi początkami pisarskiej przygody. A z okazji tej 5. rocznicy mam też dla Was prezent. To jest opowiadanie pt... "Prezent" :) foto z Pixabay Poniżej jego początek: Prezent — Wolność jest imprezą! — krzyknął rozbawionym głosem Szczepan, trzydziestokilkuletni mężczyzna, którego sposób poruszania się oraz rysy twarzy zdradzały dużą pewność siebie. Posuwał się właśnie naprzód swoim dziarskim krokiem. Raz po raz, przy akompaniamencie mocnych rytmów umilających wspólnie spędzany czas, z kieliszkiem w dłoni, rozmawiał przez chwilę to z tą, to znów z ...