Zapraszam Was, moje Drogie i moi Drodzy, na drugi odcinek mojej powieści. Zapraszam do lektury wpisu numer 1 >>> , żebyśmy wiedzieli co było wcześniej. A potem życzę już udanego zatopienia się w lekturze! Zależy mi na Waszych opiniach. Co myślicie o takim tekście? Możecie też podrzucić go komuś innemu do wglądu. Im więcej komentarzy i opinii tym lepiej. A jeśli jeszcze pojawią się jakieś polubienia, to już w ogóle cudownie :) Rozdział I (#2) Pierwszy zerwał się Domarad, przeciągnął się kilka razy, ziewnął i podszedł ku drzwiom. Siemisław również uniósł się nieco podpierając łokciami, ale nim zdążył wstać, zagadnął go młodszy brat: Wstawaj śpiochu, bo zjem za ciebie! Siemko uśmiechnął się i spokojnie, ale stanowczo odpowiedział: Spróbuj tylko, a poczujesz jutro co znaczy mój miecz. – Starszy z Basztów nawiązał do jutrzejszego treningu, już z użyciem prawdziwych mieczy, który tradycyjnie mieli odbyć z mistrzem Racimirem. Czego jak czego, ale miecza...
Blog dla tych, którzy lubią pisać i tych, którzy za tym nie przepadają. O pasji, o zamiłowaniu, o hobby, o sprawach poważnych i całkiem nieważnych. Zapraszam.