Przejdź do głównej zawartości

Księga ksiąg | Pisanie #39

Jakiś czas temu trafiła w moje ręce absolutnie wyjątkowa książka, a raczej Księga - chodzi o Biblię Nawarską. Właśnie jej chciałbym dziś poświęcić trochę miejsca.
 
fot. @BibliaNawarska/Facebook

Generalnie rzecz ujmując, Biblia jest dla mnie tą absolutnie najważniejszą książką w życiu. Pamiętam, że w dzieciństwie czasami nachodziło mnie następujące marzenie: przeczytać kiedyś wszystkie książki, jakie są na świecie. Dziś z oczywistych względów nie podchodzę już do tej sprawy aż tak bardzo optymistycznie, ale jedno wiem na pewno: warto przeczytać w życiu jak najwięcej wartościowych książek, zaś jedną trzeba bezwzględnie; ba, nawet gdyby żadnej innej się nie udało, to tę Księgę trzeba - mam na myśli rzecz jasna Biblię.

A jeśli chodzi o czytanie Biblii to być może wiemy, że na rynku istnieje sporo przekładów: tych starszych i całkiem nowych. Każdy z nich ma jakiś swój szczególny rys. Wspomniana na początku tego wpisu Biblia Nawarska jest jednak naprawdę wyjątkowa.

Jeśli chodzi o tekst słowa Bożego, to w Biblii Nawarskiej znajdujemy dobrze znane i używane w liturgii V tłumaczenie tzw. Biblii Tysiąclecia. Znakiem rozpoznawczym i tym, co decyduje o wyjątkowości Biblii z Nawarry, jest niezwykle pokaźny zbiór komentarzy duchowych i licznych odwołań do nauki Kościoła katolickiego w kontekście poszczególnych wersetów i rozdziałów oryginalnego tekstu biblijnego. Lektura Biblii Nawarskiej pozwala czytelnikowi na utwierdzenie się w przekonaniu, że Biblia i Tradycja Kościoła czy tzw. Magisterium to nie są jakieś odrębne byty, których propagatorzy powinni się zwalczać, ale są to wypływające z jednego źródła nurty, a tym źródłem jest słowo Boga zawarte w Biblii.

Obecnie w Polsce mamy jeden tom Biblii Nawarskiej przetłumaczony z języka hiszpańskiego; to cały Nowy Testament. Ukazał się nakładem wydawnictwa "Apostolicum". W kolejce do tłumaczenia czekają jeszcze cztery tomy Starego Testamentu. Ta Biblia na świecie cieszy się coraz większą popularnością.

Zbliża się w Kościele szczególny okres zwany Wielkim Postem. Serdecznie zachęcam do zaopatrzenia się w tę wyjątkową Księgę; nawet jeśli nie teraz, to po prostu w najbliższym czasie, kiedy będzie to możliwe - może to być prezent dla kupującego, ale także to znakomity materiał na prezent dla kogoś.

A Ty - czy masz już swoją Biblię Nawarską (nazwijmy ją zdrobniale: Nawarkę)?

Jaka jest Wasza ulubiona książka (książki) wszech czasów? Napiszcie w komentarzach.

Ciekawostka: tytuł tego wpis mógłby brzmieć również: Księga nad księgami. Podobnie jest w Biblii Pieśń nad pieśniami, ale w oryginale to raczej Pieśń pieśni, gdyż w języku hebrajskim jako takim nie ma stopnia najwyższego w naszym rozumieniu. A zatem Wy jesteście dla mnie Czytelnikami czytelników :)

 

 

Inne moje teksty blogowe, które polecam, np.:

Będzie się stukało 3, czyli wypełniając "niewypełnialne" | Pisanie #38 >>>

Szkoda czasu | Pisanie #37 >>> 

Jak odróżnić Fantastykę od fantastyki? | Pisanie #36 >>>

 

Polecam również:

Na stronie "Apostolicum" znajdziecie szczegółowe namiary na Biblię Nawarską >>>

Profil Facebook Biblii >>>

Profil Twitter >>>

Biblia Nawarska - jedyna taka Biblia w Polsce >>>

Niedziela Słowa Bożego z Biblią Nawarską >>>

Biblia, Nawarra i Francja >>> 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Powróćmy do Gutenberga, czyli szanujmy słowa | Pisanie #57

Drodzy! Nie jest zagadką, że współcześnie każdego dnia jako ludzkość wypowiadamy, zapisujemy, wystukujemy i słuchamy całe mnósssssssstwo słów. Gdy tak zastanowimy się, ile z nich jest naprawdę sensownych i wartościowych, które rzeczywiście wnoszą jakąś wartość, a nie tylko są manipulacją lub mają jakieś inne niecne zadanie do spełnienia, to wtedy okaże się, że nie jest tak kolorowo. foto z Pixabay Tak sobie myślę, że coraz bardziej potrzebujemy symbolicznego powrotu do czasów, kiedy z pietyzmem przepisywane księgi kosztowały tyle co kilka wsi. Jan Gutenberg wykonał wspaniałą robotę, wynajdując druk, niemniej jednak nie powinniśmy iść za trendem, że ilość jest ważniejsza niż jakość. To nie zarzut w stronę Gutenberga, bo nie mamy mu nic do zarzucenia, ale przede wszystkim kieruję ten zarzut do siebie. Nie powinniśmy się cieszyć z tego, że pismo jest wszędzie dostępne, ale troszczmy się o to, żeby przynajmniej to, co wychodzi z naszych ust albo spod naszych palców było dobre i budujące. M

Czy "Harry Potter" to zło? | Pisanie #56

Drodzy! Wiele można usłyszeć i przeczytać o słynnej serii "Harry Potter". Bardzo liczne grono fanów uwielbia te książki, inni z kolei przestrzegają przed nimi jako przed czymś, co ma zły wpływ? Jak jest naprawdę? Przyznam, że ja przeczytałem do tej pory, dawno temu, chyba w całości, całą pierwszą część o Harrym Potterze i kamieniu filozoficznym. Widziałem też fragmenty filmów, ale chyba żadnego w całości.  Czy sięgnąłbym po kolejne części książki i filmów? Nie. Przekonują mnie opinie tych, który mają sceptyczny albo negatywny stosunek do Harrego. Nie stawiam siebie w jednym rzędzie z tymi, którzy może histerycznie unikają tej serii jak samego zła, ale zdecydowanie odradzam wszystkim lekturę książek i oglądanie tych filmów. foto z Pixabay Oto trzy powody: 1. Wielu ta seria nie służy, mają problemy co najmniej emocjonalne, a nawet duchowe, o czym słyszymy w świadectwach i opiniach egzorcystów. Nigdy nie wiadomo, jak bardzo jesteśmy podatni na ten negatywny wpływ. 2. Nie są to k

Mówią na to wstęp | Pisanie #60

  Tę książkę dedykuję moim kochanym Rodzicom Mówią na to wstęp Pisanie to moje zamiłowanie — to nie tylko tytuł mojego bloga, ale w pewnym sensie również powołanie życiowe. Tak się złożyło, że na przestrzeni kilku lat zebrało się trochę tekstów, których nie publikowałem na blogu. Najzwyczajniej w świecie zalegały sobie spokojnie w laptopie i tradycyjnym notatniku. Są owocem jakichś tam przemyśleń, na które mnie wzięło. Choć z pozoru ich tematyka jest dość różnorodna, mają z sobą wiele wspólnego. Wierzę, droga Czytelniczko i szanowny Czytelniku, że odkrywanie tych cech wspólnych sprawi Ci przyjemność w trakcie lektury tej książki. Okazało się, że te moje tekściki reprezentują świat liryki, epiki i dramatu, choć akurat ten ostatni rodzaj literacki jest reprezentowany przez jeden utwór, ale za to wieńczący całość. Do każdego z wierszy dodałem skan z mojego notatnika, żebyście zobaczyli jak to wygląda w oryginale. Przepraszam za nie najlepszy styl, ale nie przypuszczałem aż tak bardzo, że 

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Lubisz to? Blog na Facebooku