Przejdź do głównej zawartości

Fantastyczne rozkminy | Pisanie #30

Drodzy,

w tym blogowym wpisie naszło mnie na dość fantastyczny temat. Jest mi bliski, bo sam jestem fanem fantastyki. Nie całej jednak, ale określonych jej rodzajów, a konkretnie tych, które są przesiąknięte pięknymi uniwersalnymi wartościami i/lub chrześcijańskim rysem. Na topie mojej fantastycznej listy znajdują się oczywiście "Opowieści z Narnii" i dzieła Tolkiena.

Chciałbym jednak rzucić taki temat: czy fantastyka może być niebezpieczna dla introwertyków? Jak wiemy są ludzie introwertycznie i ekstrawertycznie nastawieni do życia. Trochę o tym sobie mówiliśmy jakiś czas temu, we wpisie 28 >>>, w kontekście pisania i koronawirusa.

Generalnie rzecz ujmując wydaje się, że fantastyka może być dziedziną szczególnie lubianą i rozchwytywaną przez introwertyków. Każdy może czytać, a nawet tworzyć fantastykę, ale prawdopodobnie introwertycy szczególnie ją "czują". A Wy jak myślicie?

cbhrmartin, fot. Pixabay.com
Fantastyka to dział literatury, który może w piękny sposób przyczyniać się do ulepszania tego świata realnego i pozwala niejednokrotnie lepiej go rozumieć, ale... No właśnie, nasunęło mi się dość poważne "ale". Czy myślicie, że fantastyka może być niebezpieczna choćby w tym kontekście, że zasysa człowieka w świat nierealny i może prowadzić do niezdrowego, a może wręcz chorobowego zacierania granic między tym co realne, a tym, co tylko fikcyjne. Osobiście sądzę, że poniekąd takie ryzyko może istnieć, ale wszystko zależy od podejścia osoby czytającej i piszącej. Jeśli to podejście jest zdrowe, a fantastyka wartościowa, to są tylko same plusy. Ale co jeśli w tym podejściu, może nader introwertycznym, coś szwankuje lub w ogóle dany rodzaj fantastyki przekazuje zgubne treści...?

Taki temat, jak widzicie. Już wyraziłem swoje zdanie, które jest jednak pozytywnie nastawione do dobrej i odpowiedzialnie przeżywanej fantastyki. Sam piszę powieść fantastyczną >>>.

A Wy co o tym myślicie? Serdecznie zapraszam do komentowania i dzielenia się swoimi opiniami oraz argumentami.

Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego razu.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Powróćmy do Gutenberga, czyli szanujmy słowa | Pisanie #57

Drodzy! Nie jest zagadką, że współcześnie każdego dnia jako ludzkość wypowiadamy, zapisujemy, wystukujemy i słuchamy całe mnósssssssstwo słów. Gdy tak zastanowimy się, ile z nich jest naprawdę sensownych i wartościowych, które rzeczywiście wnoszą jakąś wartość, a nie tylko są manipulacją lub mają jakieś inne niecne zadanie do spełnienia, to wtedy okaże się, że nie jest tak kolorowo. foto z Pixabay Tak sobie myślę, że coraz bardziej potrzebujemy symbolicznego powrotu do czasów, kiedy z pietyzmem przepisywane księgi kosztowały tyle co kilka wsi. Jan Gutenberg wykonał wspaniałą robotę, wynajdując druk, niemniej jednak nie powinniśmy iść za trendem, że ilość jest ważniejsza niż jakość. To nie zarzut w stronę Gutenberga, bo nie mamy mu nic do zarzucenia, ale przede wszystkim kieruję ten zarzut do siebie. Nie powinniśmy się cieszyć z tego, że pismo jest wszędzie dostępne, ale troszczmy się o to, żeby przynajmniej to, co wychodzi z naszych ust albo spod naszych palców było dobre i budujące. M...

Czy "Harry Potter" to zło? | Pisanie #56

Drodzy! Wiele można usłyszeć i przeczytać o słynnej serii "Harry Potter". Bardzo liczne grono fanów uwielbia te książki, inni z kolei przestrzegają przed nimi jako przed czymś, co ma zły wpływ? Jak jest naprawdę? Przyznam, że ja przeczytałem do tej pory, dawno temu, chyba w całości, całą pierwszą część o Harrym Potterze i kamieniu filozoficznym. Widziałem też fragmenty filmów, ale chyba żadnego w całości.  Czy sięgnąłbym po kolejne części książki i filmów? Nie. Przekonują mnie opinie tych, który mają sceptyczny albo negatywny stosunek do Harrego. Nie stawiam siebie w jednym rzędzie z tymi, którzy może histerycznie unikają tej serii jak samego zła, ale zdecydowanie odradzam wszystkim lekturę książek i oglądanie tych filmów. foto z Pixabay Oto trzy powody: 1. Wielu ta seria nie służy, mają problemy co najmniej emocjonalne, a nawet duchowe, o czym słyszymy w świadectwach i opiniach egzorcystów. Nigdy nie wiadomo, jak bardzo jesteśmy podatni na ten negatywny wpływ. 2. Nie są to k...

Mówią na to wstęp | Pisanie #60

  Tę książkę dedykuję moim kochanym Rodzicom Mówią na to wstęp Pisanie to moje zamiłowanie — to nie tylko tytuł mojego bloga, ale w pewnym sensie również powołanie życiowe. Tak się złożyło, że na przestrzeni kilku lat zebrało się trochę tekstów, których nie publikowałem na blogu. Najzwyczajniej w świecie zalegały sobie spokojnie w laptopie i tradycyjnym notatniku. Są owocem jakichś tam przemyśleń, na które mnie wzięło. Choć z pozoru ich tematyka jest dość różnorodna, mają z sobą wiele wspólnego. Wierzę, droga Czytelniczko i szanowny Czytelniku, że odkrywanie tych cech wspólnych sprawi Ci przyjemność w trakcie lektury tej książki. Okazało się, że te moje tekściki reprezentują świat liryki, epiki i dramatu, choć akurat ten ostatni rodzaj literacki jest reprezentowany przez jeden utwór, ale za to wieńczący całość. Do każdego z wierszy dodałem...

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Lubisz to? Blog na Facebooku