W związku z powyższym w tym wpisie naszło mnie, żeby szczególnie podkreślić potrzebę zapisywania tematów i wyboru w życiu ludzi, którzy mniej lub bardziej zawodowo zajmują się słowem pisanym. Podobnie jak z wybieraniem książek, które przeczytamy (o tym chyba już kiedyś gdzieś napomknąłem) musimy nieraz wybierać o czym będziemy pisali. Doba ma 24 godziny i nie chce mieć więcej. Zależnie od tego, jak wiele czasu możemy poświecić pisaniu, tyle jesteśmy w stanie napisać tekstów. Ale czy zawsze możemy napisać wszystko, co chcielibyśmy? Czy możemy spisać absolutnie wszystkie pomysły na powieści, opowiadania, artykuły, reportaże, wpisy na bloga, itp., które w danym momencie, czy na przestrzeni danego okresu rodzą się w naszych głowach? Jak pokazuje przypadek Remigiusza Mroza wiele pomysłów można przelać na papier (czytaj: wystukać na klawiaturze :) w zastraszająco szybkim tempie, ale czy ciągle nawet mimo to nie musimy wybierać i decydować co odstawiamy, a czym się teraz zajmujemy? Jeśli załóżmy w ciągu roku napiszesz 5 kryminałów i 2 powieści fantasy, nie napiszesz jednocześnie 7 powieści obyczajowych. Możesz się nimi zająć w kolejnym roku, ale wówczas nie napiszesz jednocześnie kolejnych 5 powieści fantasy i 2 kryminałów, które chciałbyś też wtedy napisać. A zatem to wszystko trwa i nie da się złapać od razu wszystkich srok za ogon. Niektórych prawdopodobnie nie da się złapać nigdy...
Zapisywanie i nadawanie priorytetów tematom na pewno pomaga, ale nie jest w stanie sprawić, że absolutnie wszystkie pomysły zrealizujemy. Jaka jest na to wszystko rada? Może po prostu nie musimy wszystkiego napisać, wszystkiego przeczytać, itp.? Świat przez to się nie zawali, a my unikniemy niezdrowych skutków perfekcjonizmu. Wystarczy, jeśli napiszemy to, co jest najważniejsze lub po prostu ważniejsze od innych, mniej ważnych spraw. Czasami oczywiście łatwo się o tym mówi czy pisze, a gorzej jest w praktyce zdecydować, czym konkretnie teraz się zajmiemy.
W tego typu dylematach kluczowe okazują się potrzeby, np. zawodowe czy też czytelnicze, oraz wartości, jakie reprezentujemy, a także po prostu hobby lub zwykła ochota. Jeśli przykładowo jesteś dziennikarzem i piszesz teksty dla portalu motoryzacyjnego, większość Twoich tekstów będzie tej tematyce poświęcona, bo po prostu tak musi być z racji charakteru Twojej pracy. Ideałem jest, jeśli motoryzacja to Twoja pasja i lubisz o tym pisać, więc już wiesz, że tym się zajmujesz, a inne tematy możesz poruszać co najwyżej w wolnym czasie.
Osobiście uważam, że jedną z najgorszych rzeczy, jaką wielu ludzi niestety się trudni, jest dogryzanie jedni drugim m.in. na piśmie. Na to już naprawdę szkoda czasu i energii. Moim zdaniem to co piszemy powinno być przede wszystkim wartościowe i nie ma najmniejszego sensu krzywdzić kogoś tym, co piszemy. Mnie szczególnie bliskie są przede wszystkim sprawy związane z wiarą, patriotyzmem, polskością, itp., dlatego wiem, czym chcę się zajmować pisząc, a z czego po prostu rezygnuję. Rzecz jasna również w obrębie tematyki, którą się zajmujemy, także musimy wybierać, ale po prostu trzeba eliminować to, co jawi się jako mniej ważne, i po prostu działać. Tyle i aż tyle.
Czasami pojawia się jeszcze dylemat kluczowy: czy pisanie to w ogóle Twój pomysł na życie, ale to już jest temat nie na tę okazję.
A Wy, jak często musicie wybierać pisząc? Czy zapisujecie pomysły? Co macie jeszcze do dodania w tej tematyce?
Podzielcie się opiniami w komentarzach! Dzięki. Pozdrawiam Was serdecznie.
Inne moje teksty blogowe, które polecam, np.:
Księga ksiąg | Pisanie #39 >>>
Szkoda czasu | Pisanie #37 >>>
Tego nie lubię... | Pisanie #34 >>>
Rocznicowo po raz 2 - Gość specjalny: ja bardzo zwracam uwagę na teksty | Pisanie #31 >>>
Powieść #7_Epoka Storge - 12 kropli | Pisanie #24 >>>
Komentarze
Prześlij komentarz