Przejdź do głównej zawartości

Pisanie najwyższych lotów | Pisanie #12

Dzisiaj chciałbym, moi Drodzy, poświęcić parę zdań osobie, która pewnie jest Wam znana, a przynajmniej większości. Chodzi o Remigiusza Mroza. To ten gość, który wyrzuca z siebie mnóstwo historii i pisze jak natchniony. Przesadzę jeśli powiem, że wydał już niezliczone ilości książek, ale nie da się ukryć, że jego lista jest pokaźna.

Ostatnio na rynku ukazała się jego najnowsza książka... o pisaniu, pt. "O pisaniu. Na chłodno". Przyznam, że dopiero kilka miesięcy temu zainteresowałem się Remigiuszem i jego twórczością. Na zagłębiłem się jednak w nią na tyle, żeby mieć wyrobione jakieś własne, szczegółowe zdanie na jej temat.

Wiem, że jednym z podstawowych zarzutów kierowanych przeciwko Mrozowi jest to, że fizycznie niemożliwe jest napisanie tak ogromnej liczby książek w tak krótkim czasie. Osobiście myślę, że jeśli jednak gościu ma talent, a niepodważalnie ma, jest to jak najbardziej możliwe.

Remigiusz Mróz na Festiwalu Książki w Opolu (2016)
źródło: wikimedia

Proszę Was, abyście w komentarzach napisali czy lubicie twórczość Remigiusza Mroza. Którą/które jego książki najbardziej polecacie? Co myślicie o najnowszej książce o pisaniu?

Nie ukrywam, że Remigiusz Mróz trochę mi imponuje :) Nie wiem, co z tego imponowania wyjdzie, ale jeśli jednak, to napomknę o tym na tym blogu.

Pozdrawiam Was ciepło i raz jeszcze proszę o komentarze. Zachęcam też do odwiedzenia starszych wpisów, np. poprzedniego.

A tu jeśli ktoś chce jest blog Remigiusza.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Powróćmy do Gutenberga, czyli szanujmy słowa | Pisanie #57

Drodzy! Nie jest zagadką, że współcześnie każdego dnia jako ludzkość wypowiadamy, zapisujemy, wystukujemy i słuchamy całe mnósssssssstwo słów. Gdy tak zastanowimy się, ile z nich jest naprawdę sensownych i wartościowych, które rzeczywiście wnoszą jakąś wartość, a nie tylko są manipulacją lub mają jakieś inne niecne zadanie do spełnienia, to wtedy okaże się, że nie jest tak kolorowo. foto z Pixabay Tak sobie myślę, że coraz bardziej potrzebujemy symbolicznego powrotu do czasów, kiedy z pietyzmem przepisywane księgi kosztowały tyle co kilka wsi. Jan Gutenberg wykonał wspaniałą robotę, wynajdując druk, niemniej jednak nie powinniśmy iść za trendem, że ilość jest ważniejsza niż jakość. To nie zarzut w stronę Gutenberga, bo nie mamy mu nic do zarzucenia, ale przede wszystkim kieruję ten zarzut do siebie. Nie powinniśmy się cieszyć z tego, że pismo jest wszędzie dostępne, ale troszczmy się o to, żeby przynajmniej to, co wychodzi z naszych ust albo spod naszych palców było dobre i budujące. M

Czy "Harry Potter" to zło? | Pisanie #56

Drodzy! Wiele można usłyszeć i przeczytać o słynnej serii "Harry Potter". Bardzo liczne grono fanów uwielbia te książki, inni z kolei przestrzegają przed nimi jako przed czymś, co ma zły wpływ? Jak jest naprawdę? Przyznam, że ja przeczytałem do tej pory, dawno temu, chyba w całości, całą pierwszą część o Harrym Potterze i kamieniu filozoficznym. Widziałem też fragmenty filmów, ale chyba żadnego w całości.  Czy sięgnąłbym po kolejne części książki i filmów? Nie. Przekonują mnie opinie tych, który mają sceptyczny albo negatywny stosunek do Harrego. Nie stawiam siebie w jednym rzędzie z tymi, którzy może histerycznie unikają tej serii jak samego zła, ale zdecydowanie odradzam wszystkim lekturę książek i oglądanie tych filmów. foto z Pixabay Oto trzy powody: 1. Wielu ta seria nie służy, mają problemy co najmniej emocjonalne, a nawet duchowe, o czym słyszymy w świadectwach i opiniach egzorcystów. Nigdy nie wiadomo, jak bardzo jesteśmy podatni na ten negatywny wpływ. 2. Nie są to k

Mówią na to wstęp | Pisanie #60

  Tę książkę dedykuję moim kochanym Rodzicom Mówią na to wstęp Pisanie to moje zamiłowanie — to nie tylko tytuł mojego bloga, ale w pewnym sensie również powołanie życiowe. Tak się złożyło, że na przestrzeni kilku lat zebrało się trochę tekstów, których nie publikowałem na blogu. Najzwyczajniej w świecie zalegały sobie spokojnie w laptopie i tradycyjnym notatniku. Są owocem jakichś tam przemyśleń, na które mnie wzięło. Choć z pozoru ich tematyka jest dość różnorodna, mają z sobą wiele wspólnego. Wierzę, droga Czytelniczko i szanowny Czytelniku, że odkrywanie tych cech wspólnych sprawi Ci przyjemność w trakcie lektury tej książki. Okazało się, że te moje tekściki reprezentują świat liryki, epiki i dramatu, choć akurat ten ostatni rodzaj literacki jest reprezentowany przez jeden utwór, ale za to wieńczący całość. Do każdego z wierszy dodałem skan z mojego notatnika, żebyście zobaczyli jak to wygląda w oryginale. Przepraszam za nie najlepszy styl, ale nie przypuszczałem aż tak bardzo, że 

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Lubisz to? Blog na Facebooku