Przejdź do głównej zawartości

Czyszczenie pisarza | Pisanie #45

Wcale nie tak dawno, bo w 2004 r. zmarła austriacka mistyczka Maria Simma. Jej najbardziej znanym dziełem jest to pt. "Moje przeżycia z duszami czyśćcowymi". Pamiętam jedną myśl z jej przesłania, wedle której osoba, która za życia nie zdołała odpokutować swoich win, po śmierci trafia do czyśćca i jest tam tak długo, aż ustaną skutki jej złych czynów.
 
Wiemy dobrze, że bardzo często przytrafia się zło w postaci odmowy i oszczerstwa w słowach i czynach, w słowie mówionym i słowie pisanym. Nie chcę tutaj tworzyć jakichś teorii, bo ja wizji nie miałem, niemniej wydaje się to bardzo zasadne: jeśli ktoś hejtuje, zniesławia, wysyła do internetu obraźliwe i gorszące materiały, to takie działanie nie trafia w próżnię, ale generuje zło. Nie wiem na ile zdajemy sobie z tego sprawę, ale wedle przesłania Marii Simmy możemy pokusić się o stwierdzenie: a gdyby tak każda osoba, która hertowała, musiała wiele lat spędzić w czyśćcu, bo załóżmy, że wysyłała złe informacje, które ciągle jeszcze krążą po internecie i powodują zło...?

Nie jest to żadne straszenie, ale przestroga, żebyśmy się wszyscy zawsze zastanowili przynajmniej dwa razy, zanim opublikujemy coś w sieci.

Jest też oczywiście druga strona medalu. Kiedy tworzymy dobre treści, one generują wiele dobra i sprawiają, że inni stają się lepsi. Jeśli chociaż jedna osoba na tym skorzysta, to już warto napisać czy opublikować coś dobrego.

Dlatego lepiej jest być pisarzem, który czyści świat ze zła albo jeszcze lepiej - tworzy dobro; niż być pisarzem, który po śmierci być może będzie wymagał solidnego czyszczenia.

Puentą niech będzie cytat z papieża Franciszka: "jeśli uda mi się pomóc żyć lepiej jednej jedynej osobie, to już wystarczy, aby uzasadnić dar mojego życia" ("Fratelli Tutti", punkt 195).

W powyższym kontekście szczególnie polecam trylogię:

jeden z odcinków: od trolla i hejtera wolę AFK-era | Pisanie #8 >>>

 
Poprzedni wpis:

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Powróćmy do Gutenberga, czyli szanujmy słowa | Pisanie #57

Drodzy! Nie jest zagadką, że współcześnie każdego dnia jako ludzkość wypowiadamy, zapisujemy, wystukujemy i słuchamy całe mnósssssssstwo słów. Gdy tak zastanowimy się, ile z nich jest naprawdę sensownych i wartościowych, które rzeczywiście wnoszą jakąś wartość, a nie tylko są manipulacją lub mają jakieś inne niecne zadanie do spełnienia, to wtedy okaże się, że nie jest tak kolorowo. foto z Pixabay Tak sobie myślę, że coraz bardziej potrzebujemy symbolicznego powrotu do czasów, kiedy z pietyzmem przepisywane księgi kosztowały tyle co kilka wsi. Jan Gutenberg wykonał wspaniałą robotę, wynajdując druk, niemniej jednak nie powinniśmy iść za trendem, że ilość jest ważniejsza niż jakość. To nie zarzut w stronę Gutenberga, bo nie mamy mu nic do zarzucenia, ale przede wszystkim kieruję ten zarzut do siebie. Nie powinniśmy się cieszyć z tego, że pismo jest wszędzie dostępne, ale troszczmy się o to, żeby przynajmniej to, co wychodzi z naszych ust albo spod naszych palców było dobre i budujące. M

Czy "Harry Potter" to zło? | Pisanie #56

Drodzy! Wiele można usłyszeć i przeczytać o słynnej serii "Harry Potter". Bardzo liczne grono fanów uwielbia te książki, inni z kolei przestrzegają przed nimi jako przed czymś, co ma zły wpływ? Jak jest naprawdę? Przyznam, że ja przeczytałem do tej pory, dawno temu, chyba w całości, całą pierwszą część o Harrym Potterze i kamieniu filozoficznym. Widziałem też fragmenty filmów, ale chyba żadnego w całości.  Czy sięgnąłbym po kolejne części książki i filmów? Nie. Przekonują mnie opinie tych, który mają sceptyczny albo negatywny stosunek do Harrego. Nie stawiam siebie w jednym rzędzie z tymi, którzy może histerycznie unikają tej serii jak samego zła, ale zdecydowanie odradzam wszystkim lekturę książek i oglądanie tych filmów. foto z Pixabay Oto trzy powody: 1. Wielu ta seria nie służy, mają problemy co najmniej emocjonalne, a nawet duchowe, o czym słyszymy w świadectwach i opiniach egzorcystów. Nigdy nie wiadomo, jak bardzo jesteśmy podatni na ten negatywny wpływ. 2. Nie są to k

Mówią na to wstęp | Pisanie #60

  Tę książkę dedykuję moim kochanym Rodzicom Mówią na to wstęp Pisanie to moje zamiłowanie — to nie tylko tytuł mojego bloga, ale w pewnym sensie również powołanie życiowe. Tak się złożyło, że na przestrzeni kilku lat zebrało się trochę tekstów, których nie publikowałem na blogu. Najzwyczajniej w świecie zalegały sobie spokojnie w laptopie i tradycyjnym notatniku. Są owocem jakichś tam przemyśleń, na które mnie wzięło. Choć z pozoru ich tematyka jest dość różnorodna, mają z sobą wiele wspólnego. Wierzę, droga Czytelniczko i szanowny Czytelniku, że odkrywanie tych cech wspólnych sprawi Ci przyjemność w trakcie lektury tej książki. Okazało się, że te moje tekściki reprezentują świat liryki, epiki i dramatu, choć akurat ten ostatni rodzaj literacki jest reprezentowany przez jeden utwór, ale za to wieńczący całość. Do każdego z wierszy dodałem skan z mojego notatnika, żebyście zobaczyli jak to wygląda w oryginale. Przepraszam za nie najlepszy styl, ale nie przypuszczałem aż tak bardzo, że 

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Lubisz to? Blog na Facebooku